Zarzuty banków w sprawach frankowych – „wyedukowany konsument”
W wielu procesach o kredyty frankowe (CHF) banki starają się wykazać, że kredytobiorcy byli „wyedukowanymi” i w pełni świadomymi konsumentami. Tym samym próbują przerzucić odpowiedzialność za nieuczciwe warunki umowy na klienta. W dzisiejszym wpisie analizujemy ten popularny, a często absurdalny zarzut banków.
Najczęstsze zarzuty banków w sprawach frankowych
Jednym z najczęściej powtarzanych zarzutów banków jest teza o „światłym i wyedukowanym konsumencie”. Banki, chcąc usprawiedliwić własne działania, twierdzą, że kredytobiorca był dostatecznie wykształcony i świadomy ryzyka. Zgodnie z tą narracją, miał on rozumieć konsekwencje podpisania umowy kredytu indeksowanego lub denominowanego do franka szwajcarskiego (CHF).
W praktyce oznacza to próbę przerzucenia winy z profesjonalnego podmiotu – banku – na konsumenta, który korzystał z jego usług zaufawszy, że są one zgodne z prawem i uczciwe. Argument ten banki próbują podbudować wybranymi fragmentami orzeczeń TSUE i sądów krajowych, często wyrwanymi z kontekstu.
Jak prawo definiuje konsumenta?
Zgodnie z art. 2 pkt 2 ustawy o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym, przez konsumenta rozumie się osobę fizyczną w rozumieniu przepisów Kodeksu cywilnego. Natomiast przeciętny konsument to osoba „dostatecznie dobrze poinformowana, uważna i ostrożna”, przy czym jego ocenę należy odnosić do warunków społecznych, kulturowych i językowych.
W ustawie nie ma mowy o konsumencie „wyedukowanym” lub „światłym”, jak chcą to przedstawiać banki. Wręcz przeciwnie – punktem odniesienia jest przeciętna osoba, nieposiadająca wiedzy specjalistycznej ani doświadczenia zawodowego w finansach czy bankowości.
„Przeciętny” a nie „wyedukowany” konsument
W świetle art. 5 ust. 1 ustawy o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym, działanie przedsiębiorcy uznaje się za wprowadzające w błąd, jeśli powoduje ono podjęcie przez przeciętnego konsumenta decyzji, której w innych okolicznościach by nie podjął. Oznacza to, że obowiązek rzetelnego informowania o ryzykach kredytu spoczywa wyłącznie na banku.
Wykształcenie czy poziom ogólnej wiedzy kredytobiorcy nie zwalnia banku z obowiązku działania uczciwego, jasnego i przejrzystego. Przedsiębiorca musi informować o wszystkich istotnych aspektach produktu finansowego, w tym o sposobie ustalania kursu CHF, ryzyku walutowym i skutkach wzrostu kursu waluty.
Orzecznictwo i stanowisko sądów
Warto przywołać m.in. wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 22 marca 2017 r. (sygn. VI ACa 1863/15). Choć dotyczył reklamy, a nie kredytów frankowych, jego tezy pozostają aktualne: przedsiębiorca nie może posługiwać się informacjami nieprawdziwymi. Ostrożność konsumenta nie uzasadnia wprowadzania go w błąd – nawet jeśli reklama lub oferta może zawierać pewne uproszczenia.
Podobnie w decyzji Prezesa UOKiK nr DOZIK-15/2019 z dnia 31 grudnia 2019 r. dotyczącej Getin Noble Bank S.A., urząd potwierdził, że bank stosował wzorce umów, w których klienci nie mieli żadnej możliwości negocjacji klauzul odnoszących się do sposobu ustalania kursu walut. Za te praktyki nałożono na bank karę 13 417 225 zł.
Podsumowanie
Argument o „wyedukowanym konsumencie” to stały element taktyki procesowej banków w sprawach frankowych. Nie znajduje on jednak oparcia w obowiązujących przepisach ani w orzecznictwie. Polskie i unijne prawo chroni konsumenta jako stronę słabszą, a obowiązek rzetelnego informowania o ryzykach ciąży wyłącznie na przedsiębiorcy – w tym przypadku banku.
„Wyedukowanie” konsumenta nie może więc usprawiedliwiać nieuczciwych klauzul walutowych, które powodują rażącą nierównowagę stron umowy.
